Wybierz język

Jesteśmy organizacją pożytku publicznego

KRS: 0000260697

Wspieraj nasze projekty

Nr konta Diakonii Polskiej:

78 1240 1037 1111 0000 0693 1384

Przekazanie wyremontowanych mieszkań dla uchodźców w Świdnicy

17 kwietnia 2023

Uroczyste przekazanie kluczy do wyremontowanych mieszkań. Fot. Bożena Pytel

 

14 kwietnia 2023 parafia świdnicka przekazała klucze do samodzielnych mieszkań trzem ukraińskim rodzinom. To przykład projektu, który był możliwy do zrealizowania m.in. dzięki dotacji z Diakonii Polskiej. Fundusze te zostały pozyskane w ramach projektu realizowanego we współpracy z Diakonie Katastrophenhilfe z Niemiec.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Diakonia Polska prowadzi działania pomocowe na rzecz osób poszkodowanych przez działania wojenne. Odbywa się to we współpracy z wieloma partnerami – Diakonie Katastrophenhilfe, a także z różnymi innymi polskimi i zagranicznymi organizacjami diakonijnymi, i pomocowymi, K parafiami ewangelickimi, a także samorządami lokalnymi. Inicjatywy wspiera też wiele osób prywatnych.

Jedną z podstawowych potrzeb, jaką trzeba zapewnić uchodźcom, jest bez wątpienia dach nad głową. Kilkadziesiąt parafii ewangelickich w Polsce zaoferowało swoje pomieszczenia. Trzeba było je jednak dostosować – wyremontować, zakupić niezbędny sprzęt. Diakonia Polska pozyskała i przekazała na ten cel środki finansowe. Dzięki temu wielu uchodźców znalazło schronienie. Część parafii prowadzi również programy integracyjne dla uchodźców – kursy językowe, obozy integracyjne, wsparcie psychologiczne.

Przykładem inicjatyw wspierających przebywających w Polsce uchodźców jest działalność Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Świdnicy. Parafia od początku wojny przyjęła 22 uchodźców, którzy zamieszkali w pomieszczeniach na placu Pokoju. Otrzymali kompleksową pomoc, a część z nich także pracę. Kolejnym krokiem było właśnie przekazanie im do zamieszkania wyremontowanych pomieszczeń. Klucze przekazali i słowo pozdrowienia wypowiedzieli Prezes Diakonii Polskiej, bp Ryszard Bogusz, a także Proboszcz Parafii i zwierzchnik Diacezji Wrocławskiej, bp Waldemar Pytel.

Prezes Diakonii podzielił się wyzwaniami związanymi z organizacją wsparcia w skali całego kraju: „Mieszkania dla uchodźców zostały przygotowane przez parafie na terenie całego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Liczba wszystkich projektów, tych adaptacyjnyh i tych integracyjnych, przekroczyła juz 100. Cieszymy sę, że dzięki współpracy z darczyńcami i pozyskaniu funduszy, Diakonia Polska mogła wymiernie wspomóc te inicjatywy” – powiedział bp Ryszard Bogusz.

Gospodarz świdnickiego Kościoła Pokoju, bp Waldemar Pytel, tak zaś opowiada o szczegółach zrealizowanego w Świdnicy projektu:

Po wybuchu wojny w Ukrainie Polacy masowo i spontanicznie wspierali uchodźców. Jak świdnicka parafia włączyła się w tę pomoc?

Bp Waldemar Pytel, biskup diecezji wrocławskiej KEA, proboszcz parafii ewangelickiej w Świdnicy: Od samego początku robiliśmy to, co było w naszej mocy. To był odruch serca, myśl – jasne, trzeba przyjąć. Tylko jak, gdzie? Już na początku marca 2022 nasza parafia zaopiekowała się 22 uchodźcami, głównie kobietami i ich dziećmi w wieku 2-14 lat. Przyjechały z Charkowa i Żytomierza niemal bez niczego, bo do zatłoczonych pociągów nie mogły zabrać bagażu. Nie miały nic, oprócz lęku. Kilka z nich przyjęli pod swój dach parafianie, pozostałe zamieszkały na placu Pokoju w budynku, który wcześniej był miejscem wystaw i spotkań. Nie był jednak przystosowany do zamieszkania, więc rada parafialna podjęła decyzję o zamontowaniu pryszniców. W cztery noce zrobiliśmy budowlane przeróbki. Panie mieszkały z dziećmi w jednej sali, ze wspólną kuchnią. To jest dobre na krótką metę. W dłuższej perspektywie takie warunki nie sprzyjają asymilacji, są konfliktogenne, obniżają poczucie własnej wartości. Dzieci nie miały warunków do nauki, a matki do odrobiny prywatności. Postanowiliśmy poszukać innych rozwiązań.

Bo pomoc to nie sprint, tylko maraton?

Tak właśnie mówiłem rok temu. Spontaniczność jest wspaniała, ale bywa, że emocje, dobra wola i zasoby szybko się wyczerpują. My postawiliśmy na długotrwałą pomoc. Zdecydowaliśmy się na adaptację pustostanów na trzy lokale mieszkalne dla trzech ukraińskich rodzin. Budynek niedaleko Kościoła Pokoju, na ul. Kościelnej 22 przez wieki należał do parafii ewangelickiej. Po II wojnie światowej przejęło go miasto, na mieszkania komunalne. W latach 90. odzyskaliśmy dom, ale nie było środków na jego zagospodarowanie. To była już ruina, z bezdomnymi i górą śmieci na podwórzu.

Jak udało wam się wyremontować budynek? Inflacja i drożyzna w branży budowalnej nie sprzyjają takim inwestycjom.

Całość kosztowała 500 tys. zł, z czego 360 tys. stanowią dotacje z Diakonie Katastrophenhilfe, z Zentrum für Mission und Ökumene – Nordkirche oraz z Diakonii Polskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Jesteśmy bardzo wdzięczni, niczego nie zrobilibyśmy bez sprawnej współpracy i wsparcia, szczególnie nieocenionej dyrektor Diakonii Wandy Falk oraz prezesa Diakonii bp. Ryszarda Bogusza. Dziękuję także radzie parafialnej, która dała nam światło do działań i mojej żonie Bożenie, która koordynowała projekt. Dzięki niemu trzy mieszkania są po gruntownym remoncie, z nowymi oknami, drzwiami, wyposażone w nowe meble, zmywarki, lodówki, pralki. Wykonano nowe instalacje wodno-kanalizacyjnych, elektryczne, wybudowano nowe łazienki, położono paneli na podłogach, wykonano centralnego ogrzewanie, na dachu zamontowaliśmy panele fotowoltaiczne.

Kto zamieszkał w tak gruntownie odnowionym domu?

Do najmniejszego, 27 mkw. przeniosła się Nadieżda Michajłowa z mężem Wołodymyrem. W większym, 42 mkw., zamieszkała Marina Haszewska z dwójką dzieci w wieku 8 i 10 lat. Jej mąż został w Czernihowie. Dzieci chodzą do szkół w Świdnicy, a ona znalazła pracę w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Żarowie. Podobnie jak jej siostra Ałla Wasyluk, która wraz z synami (8 i14 lat) zajęła ostatnie mieszkanie, również 42 mkw. Te trzy rodziny będą mogły mieszkać bez czynszu przez trzy lata, płacąc tylko za media. Wiem, że to kropla w morzu potrzeb, ale na tyle było nas stać. To był spory wysiłek dla naszej zaledwie stuosobowej parafii. Chcielibyśmy dać więcej, ale nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim.

Co będzie z tymi mieszkaniami po trzech latach lub jeśli lokatorzy wcześniej wrócą na Ukrainę?

Posłużą wówczas jako punkty diakonijne, na przykład dla osób w kryzysie, dla ofiar przemocy domowej, matek z dziećmi potrzebujących czasowego schronienia.

Pomagać mądrze…

…to pomagać długofalowo, cierpliwie, stosownie do sytuacji i własnych możliwości. Naiwne jest dawanie pieniędzy. Owszem, na początku trzeba zabezpieczyć podstawowe środki, więc zapewniliśmy dach nad głową, opiekę medyczną, wstawiliśmy łóżka, pralkę, zaopatrzyliśmy w pościel i środki czystości, przekazaliśmy talony na zakupy, kupiliśmy tablety do nauki dla dzieci, zorganizowaliśmy koncert ze zbiórką dla uchodźców.

Organizowaliśmy spotkania integracyjne, to był czas na adaptację.

Potem jednak trzeba było te osoby zaktywizować, pomóc im w urzędach, szkołach. I tu też wspieraliśmy, niektórym paniom daliśmy pracę. Sprzątały, gotowały, oczywiście za wynagrodzeniem. Zresztą panie same mówiły, że chcą działać, czuć się potrzebne, aktywne. Nadieżda Michajłowa, która zostawiła koło Połtawy agroturystykę z polem lawendy, zaopiekowała się naszym ogrodem lawendowym i prowadzi warsztaty rękodzieła dla świdniczan. Użyczyliśmy jej nieodpłatnie jeden z budynków koło Kościoła Pokoju, gdzie otworzyła sklepik z lawendowymi drobiazgami dla turystów. Robimy wszystko, aby uchodźcom zapewnić nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale i większą samodzielność.

Pytaliśmy też jak pomóc duchowo, wskazaliśmy kontakt z parafią greckokatolicką. Duchowym przeżyciem było także wydarzenie w Kościele Pokoju organizowane wspólnie ze Stowarzyszeniem Animatorów Forum Kraków. 7 maja 2022 przez 24 godziny non stop kilkudziesięciu artystów z Ukrainy i Polski występowało w koncercie przeciwko wojnie.

Dobra pomoc to taka, która obdarowanemu daje poczucie, że jest traktowany podmiotowo, a nie przedmiotowo. Traktujemy tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani.

Dlaczego warto pomagać?

Bo to daje niesłyszanie dużo radości i satysfakcji. Bo to wreszcie konkretny egzamin z naszego chrześcijaństwa. Działamy według nakazu Jezusa, który głosił: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnie uczyniliście”. Łatwo jest mówić okrągłe zadania, potem przychodzi weryfikacja. Będziemy pomagać tak długo, jak będzie to potrzebne.

 

 

Zdjęcia