Elisa pochodzi z Modiki na Sycylii. W październiku rozpoczęła swój wolontariat w Ewangelickim Centrum Diakonijnym „Słoneczna Kraina” w Katowicach, w ramach projektów wolontariackich koordynowanych przez Diakonię Polską. Jak przebiegły pierwsze trzy miesiące jej pobytu w Polsce?
W katowickiej „Słonecznej Krainie” pomaga w zajęciach z seniorami, a przede wszystkim z dziećmi. Czasem w soboty pomaga też przy warsztatach dla rodziców.
Wraz z inną zagraniczną wolontariuszką, Moną z Niemiec, przygotowuje zajęcia popołudniowe dla dzieci odwiedzających „Słoneczną Krainę”. – Staramy się wymyślać dla nich kreatywne warsztaty. Mogą to być zajęcia artystyczne, kulinarne, nauka języków obcych – tłumaczy. Razem prowadzą lekcje angielskiego. Starają się, aby te zajęcia nie były zbyt trudne ani monotonne. Ponadto Mona prowadzi lekcje niemieckiego, a Elisa włoskiego. Również dla dorosłych. – Moje zajęcia z włoskiego stają się coraz bardziej popularne i wciąż przybywa uczestników – cieszy się wolontariuszka.
W pracy z seniorami Elisa i Mona pomagają przy różnych zajęciach. Wśród nich jest teatr cieni. – Realizacja scen jest dość trudna, ale bywa też zabawna. Seniorzy są naprawdę w to zaangażowani, ale zawsze znajdą też czas na żarty – opowiada Elisa i podkreśla, że była dumna z tego projektu po jego zakończeniu. Razem z Moną pomagały też przy organizacji zabawy andrzejkowej dla seniorów. Przyozdobiły m.in. salę różnymi dekoracjami i świecami. – To był ciężki dzień i byłam dosyć zmęczona, ale też bardzo cieszyłam się ze wszystkich magicznych atrakcji, które przygotowałyśmy na tę zabawę i popołudniową potańcówkę – wspomina.
Elisę odwiedzili w Katowicach jej rodzice i brat. Korzystając z tej okazji przygotowała z nimi w „Słonecznej Krainie” włoską kolację połączoną z prezentacją o Italii. – Moja mama, przy pomocy mojej i Mony, przygotowała typowe sycylijskie dania: arancini i parmigianę – opowiada.
W wolnym czasie Elisa spotyka się też z innymi wolontariuszami, odwiedza inne miasta w Polsce. Była już w Łodzi, Warszawie i Krakowie. Mówi, że w tym roku postanowiła popróbować rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiła. Była m.in. na zajęciach z jogi. – Zajęcia były prowadzone po angielsku i naprawdę mi się podobały. Były bardzo relaksujące, choć potem czułam mięśnie moich rąk i nóg przez kilka dni – opowiada.
Natomiast podczas organizowanej w grudniu przez „Słoneczną Krainę” wycieczki dla dzieci nad jezioro Chechło-Nakło weszły z Moną do lodowatego jeziora. – W kilka sekund straciłam czucie w moim ciele, byłam jak sparaliżowana, ale w jakiś dziwny sposób w ogóle nie czułam zimna – wspomina. Zaraz potem poszły do sauny, gdzie wszystko wróciło do normy. – To było naprawdę niesamowite przeżycie i jestem gotowa zrobić to ponownie – mówi z entuzjazmem.
Elisa i Mona przebywają na wolontariacie w „Słonecznej Krainie” od października do czerwca. Należą do grupy wolontariuszy zagranicznych, którzy w różnych miejscach naszego kraju realizują projekty koordynowane przez Diakonię Polską.
mk
Czytaj też: