nowe wyzwania i wierność tradycji
Obecna sytuacja na rynku
zmusza Diakonię do współzawodnictwa i konkurencji w zakresie pracy
socjalnej. Rozwijanie działalności gospodarczej jest podstawą każdego
diakonijnego działania. Tam, gdzie tego zabraknie, powstają sytuacje
zagrażające egzystencji diakonii. Służby i instytucje diakonijne
potrzebują z jednej strony zgodności ze swoim powołaniem, która musi
podlegać starannej teologicznej kontroli, a z drugiej – solidnej
działalności gospodarczej, która zapewni diakonii pozycję na rynku.
Współzawodnictwo i zorientowanie na rynek jest nie tylko wyzwaniem,
lecz jednocześnie szansą dla diakonii. Istotne jest przy tym
wskazywanie na chrześcijańskie źródło pracy diakonijnej, wyeksponowanie
etycznego wkładu. Diakonia była i jest potrzebna. Jej tradycje i samo
jej rozumienie kwalifikują ją do grona szczególnych usługodawców.
Zmiana myślenia
Dla
Diakonii bycie na rynku oznacza także: zmianę myślenia, modernizację,
rezygnację z wyobrażeń nie przystających do obecnej rzeczywistości.
Możemy na tym tylko zyskać, gdyż samo utrzymywanie tego, co już
posiadamy, jest zaprzepaszczaniem własnej przyszłości. Z drugiej strony
musimy pamiętać, będąc na rynku, że nasze założenia są wyjątkowe, a
imię, w którym działamy – szczególne. Prezentując się na rynku z naszym
posłaniem i świadomością tego, kim jesteśmy, nie rezygnujmy
jednocześnie z pytań i krytycznego spojrzenia, aby w razie potrzeby
przeciwstawić się pewnym prądom i tendencjom.
Diakonia bez granic
W
Niemczech do roku 2050 czterokrotnie wzrośnie liczba ludzi starszych.
Doprowadzi to do głęboko idących przemian społecznych, nie tylko w
Niemczech, ale i w całej Europie. Sądzę, że nie ma już znaczących
różnic pomiędzy zachodnią, południową, wschodnią i północną Europą.
Następstwem tego procesu będzie fakt, że pomoc ludziom starym nie
będzie już tylko zadaniem socjalnym, wąskiej grupy pracowników, ale
stanie się zadaniem społeczno-politycznym. Kościół ma w tym zakresie
duże kompetencje.
Drugim wyzwaniem są wielkie zmiany,
jakie zaszły na obszarze Unii Europejskiej w zakresie polityki
zdrowotnej i socjalnej. Istnieje obecnie tendencja, aby wszelkie usługi
w zakresie pracy diakonijnej oferowane były bez ograniczeń związanych z
miejscem, krajem zamieszkania, pochodzeniem. Chodzi o to, aby usługi
socjalne i dostęp do nich były zgodne z ideą solidarności i
sprawiedliwości, a nie podlegały jedynie zasadom rynku i wydajności.
W
opinii komisji europejskiej centralne znaczenie odgrywa jakość usług
socjalnych, która jest decydującą kwestią we współzawodnictwie. To
wymaga, także od Diakonii, wypracowania strategii działania w zakresie:
pozyskiwania fachowców, finansowania, kierowania i wiarygodności.
Istnieje tendencja, by rezygnować ze struktur opiekuńczych na rzecz
autonomii i wzmocnienia praw mieszkańców instytucji diakonijnych,
pacjentów potrzebujących pomocy.
Wyzwania przyszłości
Współzawodnictwo
wymaga, by Diakonia wypracowała swój własny profil, była rozpoznawalna
i jednoznacznie kojarzona. Wizerunek Diakonii wiąże się z jej
chrześcijańskim profilem, umiejscowieniem, związkiem z parafią.
Istotą
działalności diakonijnej jest zwracanie uwagi na cierpienie i sytuacje
kryzysowe w świecie w perspektywie Bożej miłości wobec stworzenia.
Należy przynać rację Hansowi Jürgenowi Benedictowi i Kjellowi
Nordstokkowi, którzy za apostołem Pawłem nazywają Diakonię „służbą,
urzędem pojednania” (2 Kor 5,19) i zadaniem zleconym przez Boga. Według
Kjella Nordstokke „Diakonia obiecywała godność tam, gdzie wielcy tego
świata mówili jedynie o współczuciu, obiecywała wiarę tam, gdzie ludzie
religijni nie widzieli już żadnych wartości, wnosiła nadzieję tam,
gdzie ludzie żyjący w dobrobycie nie widzieli już żadnej nadziei. W
końcu obiecywała miłość wszędzie tam, gdzie autorytety moralne mówiły
tylko o grzechu”. Diakonia jest zatem socjalną formą głoszenia
Ewangelii.
Równorzędny partner
Wszelkiego rodzaju
usługi znajdują się dzisiaj pod presją modernizacji. Jak można określić
sytuację, w której działają instytucje świadczące usługi socjalne?
Ludwig Pott napisał: „Ze związków wywodzą się przedsiębiorcy, z
instytucji socjalnych powstają przedsiębiorstwa, z idei socjalnych
stają się produkty, z potrzebujących pomocy – klienci”. Czy opis ten
oddaje naszą sytuację? Co to oznacza dla diakonii? Instytucje kościelne
i diakonijne oferują usługi mające na względzie dobro ogółu, których
nie można stawiać na równi z usługami świadczonymi na rynku
europejskim, podlegającymi europejskiemu prawu konkurencji. Jeszcze
zanim powstał ogólnodostępny system opieki społecznej w dzisiejszej
formie. Kościół troszczył się o służbę bliźniemu, bez zamian wyciągania
z tego korzyści. W Niemczech Kościół wypełnia tę służbę poprzez Dzieło
Diakonii Niemiec i jego organizacje członkowskie. Kościół i Diakonia,
podobnie jak inne organizacje zaliczane do systemu opieki społecznej,
są zorientowane na świadczenie tych samych usług. Diakonia nie jest
przedpolem działalności kościelnej, ale równorzędnym partnerem.
Diakonia na dłuższą metę
Usługi
socjalne powinny być planowane w systemie długoterminowym. Takie
myślenie wzmacnia m.in. integrację między ludźmi. Jak np. będzie
wyglądała diakonia w Polsce w 2006 r.? Jakiej formy potrzebuje diakonia
w warunkach diaspory, w kontekście zachodzących przemian? Z pewnością w
warunkach diaspory chodzi o pewien proces na poziomie lokalnym, który
uaktywni osobiste i społeczne kompetencje.
Dla diakonii jako
instytucji świadczącej pewne usługi, nastawienie na klienta powinno być
wiodącą myślą. W dyskusji na temat koncepcji zarządzania, klienta
określa się mianem gościa. Japończyk Tominaga argumentuje: „Klienci są
państwa gośćmi i chcą być tak traktowani. W przeciwnym razie pójdą do
konkurencji”. To stanowisko nawiązuje do teologicznego modelu
gościnności. Samo nastawienie na klienta nie spełnia jednak w
wystarczający sposób wymogu, by wszyscy mieli zagwarantowany dostęp do
usług diakonijnych. Nastawienie na współzawodnictwo i walkę o klienta
relatywizuje kościelną i teologiczną jakość diakonijnej oferty. Jest to
sprzeczne z jej kościelnym profilem. Często proponowane rozwiązanie
tego problemu, jakim jest rozdzielenie ideałów od ducha
przedsiębiorczości, jest tylko pozornym rozwiązaniem, Jedynym
rozwiązaniem, jakie dostrzegam, nie jest rezygnacja z nastawienia na
klienta, lecz stworzenie równowagi pomiędzy kościelnym profilem a
wymogami rynku. Aby to osiągnąć, konieczne jest stworzenie odpowiednich
struktur.
Centralnym problemem staje się wyczerpanie własnego
kapitału. Znajdujemy się w innym położeniu aniżeli pozostałe instytucje
socjalne. Nie możemy też oczekiwać finansowego wsparcia ze strony
Kościoła. W naszym przypadku chodzi o to, aby w zarządzaniu danymi nam
zasobami zachować odpowiednią elastyczność. Pod względem strukturalnym
oznacza to, że nie ma innej alternatywy, jak tylko stworzenie aliansu,
który łączyć będzie wspólnota interesów i podobna sytuacja.
Troska o pracowników
Granica
między stałym zatrudnieniem a pracą wolontariuszy będzie, mimo
wszystkich różnic systemowych, przenikalna. W końcu przecież chodzi o
stworzenie kultury pomagania w ramach naszego społeczeństwa. Główne
hasła-założenia to: rozbudzenie własnej odpowiedzialności i poczucia
wspólnoty, przezwyciężenie ego-kultury (Ich-Kultur).
Kościół i
diakonia jako instytucje, ale także jako poszczególne parafie, mają
szczególne zobowiązania wobec swoich pracowników. Ludzie codziennie
pracujący np. z ludźmi uzależnionymi, bezdomnymi, chorymi, potrzebują
wsparcia i pomocy ze strony swoich duszpasterzy. Potrzebują miejsca,
gdzie mogą się wyciszyć i pomodlić, gdzie mogą wspólnie wzrastać i
dojrzewać. Potrzebne są im miejsca, w których mogliby rozwijać swoją
duchowość. To przecież oni wnoszą nowe siły i pomysły. Warto się
zastanowić, w jaki sposób kształci się pracowników i jakie oferty
kształcenia są im proponowane. Nie można ich zaniedbywać na korzyść
rozwoju
gospodarczego instytucji.
Jürgen Gohde
prezes Eurodiakonii i prezydent
Dzieła Diakonii Niemiec
Tłum. i opr. tekstu:
ks. Ireneusz Lukas
Referat
wygłoszono 16 sierpnia 2002 r, podczas konferencji diakonijnej w
Warszawie. W konferencji uczestniczyli także: biskupi diecezjalni,
członkowie Konsystorza, Rady Diakonii Kościoła, Diakonii diecezjalnych
oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.