Wybierz język

Jesteśmy organizacją pożytku publicznego

KRS: 0000260697

Wspieraj nasze projekty

Nr konta Diakonii Polskiej:

78 1240 1037 1111 0000 0693 1384

Uciec od samotności – wczasy w Jaworniku

Jak co roku, 23 grudnia 2000 r., przyjechali do Domu Gościnnego w Wiśle-Jaworniku uczestnicy wczasów świątecznych. Tradycja organizowania tego rodzaju wczasów dla osób starszych i samotnych, którą rozpoczęła przed siedmioma laty Wanda Falk z ramienia Diakonii Kościoła, jest nadal podtrzymywana dzięki staraniom organizatora tegorocznych wczasów prób. parafii w Jaworniku ks. Zdzisława Sztwiertni. Pewnym eksperymentem, przeprowadzonym ze względu na koszty, był skrócony czas trwania wczasów: kończyły się one już 29 grudnia, a nie jak w poprzednich latach dopiero po Nowym Roku – 2 stycznia. Fakt ten wzbudził wiele protestów wśród wczasowiczów i ostatecznie kilkoro najbardziej zapalonych miłośników Jawornika przedłużyło swój pobyt aż do Sylwestra i Nowego Roku. Ich postawa, jak i wypowiedzi pozostałych uczestników, świadczą o tym, że tego rodzaju akcji organizowanej przez Diakonię raczej nie można skracać. Potrzeba takiej formy wypoczynku i spotkania współwyznawców jest bardzo potrzebna.

 

„Przy pięknie i bogato zastawionych stołach zasiadamy do wigilijnej kolacji wraz z miłą i zacną rodziną ks. Z. Sztwiertni, która umila ten wieczór swym pięknym kolędowaniem. Dom jawornicki jest ostoją dla ludzi samotnych i opuszczonych, którzy chętnie tu przybywają, nieraz nawet z bardzo odległych miejscowości. Bo to tu, we wspólnocie, nie z rodziną, nie wśród najbliższych, a jednak w gronie znajomych, przyjaciół szukają pocieszenia, wyciszenia, głębokiej zadumy i życzliwości drugiego człowieka, a może nawet bratniej duszy. Dlatego księżom, gospodarzom i organizatorom jesteśmy wdzięczni za pamięć o nas: ludziach w podeszłym wieku.

Dni świąteczne były wypełnione różnymi ciekawymi imprezami, jak choćby występ kolędników z zespołu Wańcy, orkiestry misyjnej oraz chóru żeńskiego. Odwiedziła nas grupa dziewcząt z Cieszyna, przedstawiając pantomimę o tematyce religijnej. Obejrzeliśmy ciekawy film video z wycieczki do Izraela. Zaszczycił nas również swą obecnością ks. biskup Paweł Anweiler; padło wiele pytań, na które ks. biskup starał się każdemu odpowiedzieć. Mile wspominamy też odwiedziny ks. Marka Londzina, zajmującego się problemami diakonii w Diecezji Cieszyńskiej. Podczas tych spotkań padło wiele podziękowań i życzeń. Oby tylko dobry Bóg darował ich spełnienie.

Nad wszystkim i wszystkimi sprawowały opiekę nasze mile panie opiekunki – p. Joasia i p. Beata”.

Anna i Wacław Śliwkowie z Cieszyna

 

„Byłam na wczasach świątecznych w Domu Gościnnym Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Wiśle-Jaworniku. Wśród ewangelików znalazłam się po raz pierwszy, zostałam bowiem wychowana w obrządku rzymskokatolickim. Brałam udział we wszystkich praktykach religijnych i w życiu towarzyskim, a wyjeżdżam stąd pod wielkim wrażeniem, że członkowie tego Kościoła mogą być sobie tak bliscy, są ludźmi prawymi i postępują w życiu zgodnie z zasadami swojej wiary. Proboszcz parafii – ks. Sztwiertnia okazał się być prawdziwym pasterzem swoich owieczek. Przez większość czasu był z nami, tworząc atmosferę ciepła, serdeczności i wzajemnej życzliwości. Starał się, aby wszyscy spędzili czas milo i pożytecznie, aby każdy czul się jak najlepiej. Wkładał w to całą swoją duszę. Tak sobie myślę, że widziałam przykład zgodnego i przyjaznego współżycia międzyludzkiego i że z takiego przykładu powinni skorzystać ci, którzy odpowiadają za współżycie szerszych społeczności, a wtedy mniej byłoby niesnasek i waśni w naszym państwie i między narodami”.

Joanna Wyderska ze Szczecina

 

„W Jaworniku byłam po raz pierwszy i chyba jak większość – żeby uciec od samotności, ale i dlatego, żeby być wśród swoich. I to właśnie okazało się najważniejsze. W naszej częstochowskiej parafii jest nas garstka iv porównani z tym, co tutaj zobaczyłam. Pełen kościół ludzi pozostanie dla mnie niezapomnianym wrażeniem. Chciałoby się powiedzieć: aż serce rośnie! I tyle młodzieży i dzieci, które chcą uczestniczyć w życiu parafii. Myślę, że jest w tym wiele zasługi wspanialej, muzykalnej rodziny ks. Sztwiertni. Występy chóru, jasełka, wspólne kolędowanie umilały nam czas. Atmosfera była przyjazna. Nawet spory przy jedynym telewizorze szybko gasły. Chcę wspomnieć też o obfitym i smacznym jedzeniu i milej, życzliwej obsłudze. Wyjeżdżam stąd podniesiona na duchu i wdzięczna, że takie wyjazdy istnieją”.

Albina Antosik z Częstochowy

 

„Jestem tu już po raz piąty i myślę, że nie ostatni. Czuję się tu bardzo dobrze, cieszę się spotykając starych znajomych, ale chce też nawiązywać nowe znajomości. Chcę je zachować w pamięci, bo wtedy czuję tę wspólnotę i miłą atmosferę. Podoba misie też. że tu w Jaworniku zachowuje się tradycje. które wyniosłam jeszcze z rodzinnego domu. Mogę tylko gorąco podziękować Bogu za dar zdrowia, dzięki któremu mogę tu przyjeżdżać”.

Maria Podżorska z Cieszyna